Ulubione kwiaty szynszyli – nagietek lekarski
W ostatnim poście pisałam już o jednych, z ulubionych kwiatów suszonych szynszyli, którym jest czarna malwa.
Dziś przyszedł czas na nagietek lekarski. To kolejna powszechnie znana w Polsce roślina, którą bez problemu możemy zebrać na łące. Dla wielu może wydać się zwykłym „chwastem” który brudzi i jest pospolity, być może jest w tym trochę racji. Jednak nie można zapominać o jego drogocennych właściwościach.
Wykorzystywany już w XII wieku jako roślina lecznicza, pomagająca neutralizować działanie trucizny. Namoczony i rozgrzany kwiat nagietka należało położyć na wysokości brzucha osoby chorej lub zakrytej, a ten rozpraszał i odganiał truciznę. Oczywiście to starodawny fakt z życia dawnych uzdrowicieli.
Jego główne właściwości pozwalają na zapewnienie szynszylowi równowagi we wszelkich czynnościach związanych z przewodem pokarmowym. Regulują prace żołądka i dla wielu szyszek są świetnym przysmakiem.
Kwiat nagietka zawiera między innymi flawnoidy (naturalne związki chemiczne), które wykazują działania rozkurczające zarówno na układ pokarmowy jak i na układ moczowy czy żółciowy. Dodatkowo nagietek wskazuje działanie antyrakowe – soki w nim zawarte wyłączają toksyny, które powodują powstanie nowotworu. Jedzenie nagietka przez szynszyla pozwala chronić go przed wieloma groźnymi bakteriami np. paciorkowcem czy gronkowcem. Nagietek ma również właściwości przeciwzapalne i antybakteryjne. Tak jak czarna malwa, tak nagietek powinien być podawany co 2-3 dni, w porcji równej 1 łyżce stołowej. Oczywiście ilość należy równoważyć w odniesieniu do całej diety.
Warto zaznaczyć, że jeżeli będziemy chcieli samodzielnie zerwać nagietek z ogrodu, to suszymy i podajemy jedynie kwiaty – bez łodyg ani liści (te mogą zaszkodzić). W sklepach są gotowe mieszanki ziołowych bukietów.