Metalowa kula na siano – paśnik do klatki
Czy kula na siano jest lepsza niż zwykły paśnik?
W sumie to nie wiem, czemu tyle zwlekałam. Teraz wiem, że kula to ulubiony gadżet Stefana w klatce. Oczywiście Riki również z niego korzysta, ale nie z taką pasją.
Paśnik, w jakiejkowiek postaci, MUSI znaleźć się w każdej klatce.
Jeśli przyjdzie nam do głowy, żeby kłaść je luzem, to będzie się po prostu marnowało i stwarzało zagrożenie dla skaczących szynszyli.
Z doświadczenia wiem, że siano powinno być wkładane do wydzielonego paśnika – nie można go wrzucać luzem ani wkładać do miseczki. Szynszyle je wyrzucą, albo mówiąc brzydko – obsikają i będzie do wyrzucenia. Siano wysokiej jakości jest podstawą diety szynszyli, więc powinno być zawsze świeże i jak najlepszej jakości. Nie stosujemy go jako ściółkę.
Kulę na siano marki Trixie mamy w domu około 2 tygodni, a Stefano oszalał – nie spocznie, dopóki nie zje wszystkiego z kuli. Wybrałam mniejszą średnicę, bo chłopcy bardzo mocno skaczą i nie chciałam, żeby któryś się o nią zaczepił – bo o takich historiach od Was już słyszałam. Kula posiada otwierane drzwiczki, łańcuszek i wygodne zapięcie. Jest wytrzymała i solidna.
W sklepach do wyboru są dwie wielkości – mała (8 cm) i duża (12 cm) – możecie kupić je tu. Ja kupiłam swoją za jakieś 15 zł w stacjonarnym sklepie zoologicznym. Wy możecie być mądrzejsi ode mnie i kupić ją w Hipciu – w znacznie niższej cenie. 🙂
Dla szynszyli jest nie tylko miejscem kolacji, ale i rozrywki. Tak, jak u mnie jedzą zabawki i się nimi bawią, tak kula jest nową, ekstra zabawką, która jest dla szynszyli wyzwaniem. Zwierzęta bez żadnej rozrywki mogą zacząć wariować i zachowywać się dosyć dziwnie, więc warto zadbać o takie wyposażenie klatki. Oczywiście nie każda szynszyla wykaże identyczne zainteresowanie kulą, aczkolwiek znając ich ciekawską naturę istnieje duże prawdopodobieństwo, że im się spodoba.
Podsumowując – jakie korzyści daje kula na siano dla gryzoni?
- Siano pod „ręką” – to, że siano jest podstawą diety szynszyli powinno być powtarzane jak mantra wśród właścicieli tych luksusowych gryzoni. Dlatego szynszyle powinny mieć dostęp do niego kiedy tylko mają na to ochotę.
- Świeże jedzenie – jeżeli kładziemy siano luzem (np. na dnie klatki czy na dachu domku) to błąd. Z takiej porcji szynszyla zje kilka źdźbeł. Reszta się zmarnuje. Dodatkowo szynszyla może je zasikać – a takie siano prosto z moczu i odchodów nie jest dobre dla żadnego gryzonia. Wychodzę z założenia, że powinno się serwować zwierzętom jedzenie i miejsce spoczynku w taki sposób, w jaki my sami chcielibyśmy żyć. Kto z Was chciałby jeść z podłogi czy spać w brudnej i niewypranej pościeli, która śmierdzi? Z pewnością nikt.
- Rozrywka i aktywność – zawieście kulę i sami się przekonacie, jakim zainteresowaniem cieszy się w klatce – obok karuzeli będzie najczęściej odwiedzanym miejscem.
- Kontrola ilości – podając siano do paśnika (czy to kula, czy zwykły druciany paśnik) wiemy ile nasze gryzonie go jedzą. Często, gdy u szynszyli wystąpi np. biegunka należy ją przestawić na tzw. „głodówkę” – czyli wodę i siano. Wtedy wiemy czy szynszyla to je i ile tego je.
A Wy? Jakie paśniki posiadacie? Kupne? Czy ręcznie robione? Jeśli te drugie – pochwalcie się fotkami w komentarzach.