Wyprawka dla szynszyli – co kupić, gdy spodziewamy się pierwszej szynszyli?
Często pytacie, co powinno znaleźć się w klatce/wolierze szynszyli. Jest to bardzo ważne już od samego początku. Wyprawka dla pierwszej szynszyli w życiu to jednorazowy, aczkolwiek często duży wydatek. Postaram się wymienić wszystkie elementy, w które należy zainwestować od samego początku. Wieloletnie doświadczenie w posiadaniu szynszyli jest w tym przypadku bardzo pomocne, ponieważ teraz wiem, co jest obowiązkowe, a co jest zupełnie zbędne wklatce tych słodkich gryzoni.
Klatka dla szynszyli – wyposażenie:
- Klatka dla szynszyli/ Woliera dla szynszyli – to oczywiście pierwszy punkt na naszej liście, ponieważ jest najważniejszy. Wielkość klatki powinna być dostosowana do ilości osobników w stadzie. Klatka powinna być pionowa – szynszyle uwielbiają pokonywać wysokości i wskakiwać z półki na półkę, do góry.
Oczywiście im większa, tym lepsza. Jeżeli nie mamy miejsca w domu na klatkę o szerokości ok 60 cm i długości ok 80 cm, o prawdopodobnie nie powinniśmy w ogóle mieć szynszyli. Nie ma sensu kupować mniejszej klatki i liczyć na to, że długie wybiegi wynagrodzą jej małą klatkę.
- Poidełko dla gryzonia – to również obowiązkowy element w klatce. Poidełko, z wytrzymałym uchwytem, które zamocujemy na zewnątrz klatki, tak by szynszyle miały dostęp jedynie do metalowej rurki. Najlepsze są poidełka minimum 100 ml. Mogą być większe, aczkolwiek woda nie powinna w nich stać dłużej niż 24 h. Dlatego jeśli coś zostanie po całym dniu i tak należy to wylać, a poidełko umyć i napełnić świeżą wodą. Poidełko może być szklane lub plastikowe. Do podawania wody nie nadają się miseczki, ponieważ szynszyle skaczą i mogą szybko zabrudzić taką wodę, która dodatkowo się kurzy.
- Miseczka dla gryzonia – ta może być metalowa lub porcelanowa. Nie polecam miseczek plastikowych, które zostaną szybko zjedzone, co może zaszkodzić Waszym szynszylom. Ja mam od lat popularne metalowe miseczki z uchwytem, które są łatwe w utrzymaniu w czystości i nie rdzewieją. Porcelanowe miseczki dla gryzoni stają się co raz bardziej popularne. Czemu nie – odpowiednio ciężkie, żeby szynszyle nie mogły ich wywrócić. Każda miseczka powinna być przytwierdzona, żeby szynszyle jej nie przewracały, ani nią nie hałasowały. Ja sama kiedyś nie miałam przyczepionej metalowej miseczki, która każdego wieczoru była przesuwana w prawo i w lewo – myślałam, że oszaleję. Wystarczył metalowy drut i miseczka jest w jednym miejscu.
- Domek dla szynszyli/ Hamak dla szynszyli/ Tunel dla szynszyli – schronienie, czyli domek dla szynszyli to również jeden z niezbędnych elementów, jaki powinien znaleźć się w klatce. To schronienie, które daje szynszyli poczucie bezpieczeństwa i daje spokój na przykład, gdy jest dzień i jest jasno, a szynszyla zwykle w tym czasie śpi.
- Paśnik na siano – z racji tego, że siano powinno stanowić od 75-90 % codziennej diety paśnik lub kula na siano powinna być w każdej klatce lub wolierze, w której będą mieszkały szynszyle. Paśnik pozwala dozować siano i kontrolować, ile szynszyle go jedzą.
Dodatkowo szynszyle jedza go tylko z tego miejsca, a nie na przykład ze ściółki, gdzie może być wybrudzone odchodami. Paśnik powinien być zrobiony tak, żeby uniemożliwić szynszyli wejście do niego. Może być zamontowany na zewnątrz klatki. Jeżeli zdecydujemy się na kulę na siano, to radzę, żeby wybrać tę mniejszą. Jeśli mamy więcej szynszyli i zapotrzebowanie na siano jest większe, to większy rozmiar kuli jest ok, pod warunkiem, że zawiesicie ją odpowiednio wysoko – najlepiej tak, żeby szynszyla musiała stanąć na dwóch łapkach i z lekkim wysiłkiem sięgać po siano.
- Półki – szynszyle powinny mieć solidne i drewniane półki, które są dla nich bezpieczne i pozwalają na oddawanie pewnych skoków. Nie zalecam zastępowania półek drucianymi kratkami, siatkami czy gałęziami. Wszystko, co jest nierówne i posiada szczeliny może spowodować, że podczas kolejnego skoku czy wieczornych wariacji w klatce szynszyla złamie sobie palca lub nawet urwie, czy złapie kontuzję tylnych lub przednich łap.
- Wanna do kąpieli pyłowych – kąpiele w pyle/piasku dla szynszyli są nie tylko czyszczeniem futerka, to również rozrywka, naturalna potrzeba i SPA. Warto na samym początku pomyśleć o wannie do kąpieli pyłowych. Nie musi to być tak naprawdę wanna do kąpieli z zoologicznego. Może to być metalowa miska, czy pudło, z grubego plastiku. Plusem wanienek produktowanych docelowo dla szynszyli jest to, że posiadają one zabezpieczenia przed nadmiernym wysypywaniem się piasku.
Jedzenie i dodatki do pierwszej wyprawki:
- Siano – nawet jeśli szynszyla nie jadła siana np. na fermie, skąd ją kupiłaś/eś, to siano powinno być w klatce od początku. Szynszyla nauczy się je jeść i szybko jej zasmakuje, bo to samo zdrowie. Warto kupić na początek dwie różne, niewielkie paczki i z czasem testować, które schodzi szybciej i po którym (jak to moja babcia mówi:-) trzęsą im się uszy. Najlepsze są sianka tymotkowe i te z dodatkami ziół.
- Trociny/ Pellet – tutaj zdania są podzielone, co jest lepsze. Moim zdaniem należy obserwować. Trociny to klasyka, dostępne w polskich sklepach od lat. Tanie i często się sprawdzają – ważne, żeby były dosyć duże, a nie miał. Zbyt mocno zmielone mogą pylić – uczulać właściciela, szynszyla i powodować podrażnienia oczu czy dróg oddechowych. Pellet, jedynie drewniany dla gryzoni jest praktyczny i z moich obserwacji wystarcza na dłużej. Jako ściółka nie nadają się różnego rodzaju granulaty, czy sylikonowe żwirki – to w przypadku szynszyli może być zagrożeniem dla jej życia, ponieważ te mogą to jeść.
- Karma dla szynszyli – zwykle powinniśmy dostać karmę, jaką szynszyla była karmiona w wyprawce. Jeżeli jest to odpowiednia karma, nie trzeba jej zmieniać. Jeśli jednak jest to karma typu Vitapol, Megan itp., to powinniśmy kupić lepszą karmę, która jest bezzbożowa i odpowiednia dla prawidłowej diety szynszyli. Karma komercyjna powinna być dodatkiem w żywieniu, a nie bazą. Karmy nie przestawiamy z dnia na dzień, bo może to doprowadzić do biegunki.
- Zioła dla szynszyli – tych nie musimy na początek kupować kilogramami. Jeszcze nie wiemy, co nasza szynszyla lubi najbardziej – chyba, że adoptujemy czy kupujemy dorosłą szynszylę i jej poprzedni właściciel przekazał nam cenne informacje na jej temat. Warto jednak kupić ze dwa opakowania np. liści malin czy listków brzozy. Pozostałe zioła przyjdzie nam kupować w przyszłości – wybór jest ogromny.
- Piasek dla szynszyli/ Pył wulkaniczny dla szynszyli – to również warto kupić od razu. Zwłaszcza, że moim zdaniem kąpiele pyłowe są bardzo dobre dla szynszyli, która nas poznaje i się przyzwyczaja. Kąpiel ją odstresowuje i pozwala poczuć się pewnie. Piasek dla szynszyli jest też bardzo dobry, gdy łączymy ze sobą dwie obce szynszyle, warto wtedy postawić go na wybiegu.
Elementy dodatkowe, o których warto pomyśleć:
- Zabawki do gryzienia dla szynszyli – uznaję je jako coś obowiązkowego, aczkolwiek można to dokupić z czasem. Jest ich co raz więcej w sklepach zoologicznych (co mnie cieszy). Zabawki do gryzienia powinny być proste i bezpieczne, wykonane z materiałów, które szynszyli nie zaszkodzą. Ja póki co robię je sobie sama, co możecie zobaczyć na zdjęciu. Zabawki sprawiają, że szynszyla może wyładować na czymś energię i jednocześnie ma zajęcie, a przy tym ściera zęby.
- Hamak dla szynszyli – oprócz domku warto pomyśleć o miękkim i wytrzymałym hamaku (rondelku/domku – cokolwiek), co pozwoli szynszyli się rozłożyć i odprężyć. To często wydatek od 20 zł w górę, więc można pomyśleć o nim z czasem.
- Talerz do biegania dla gryzoni – to również jedna z form zabawek, ale nie służy do gryzienia, tylko do biegania. Jego średnica powinna mieć ok 30 cm i powinien być wykonany pod skosem. Taką karuzelę można kupić na Allegro lub w sklepie zoologicznym. Nie polecam dla szynszyli kołowrotków, chyba, że ich średnica jest większa niż 35 cm.
Trochę tego wyszło, aczkolwiek to moim zdaniem niezbędne rzeczy, gdy szykujemy się na nową szynszylę. W klatkę, poidełko, miskę czy hamaki można zainwestować nieco więcej, żeby te elementy były solidne i odporne na szynszylowe ząbki. Pozostałe rzeczy – drewniane np. z czasem się zużywają i trzeba je po prostu wymienić. No ale kto z Was nie lubi robić zakupów?
W kolejnym poście, który dotyczy wyprawki postaram się zrobić krótką wycenę takowej wyprawki na podstawie wybranego internetowego sklepu zoologicznego. Czy dorzucilibyście coś do takiej wyprawki?
*Zdjęcia pochodzą m.in. ze zbiorów Gabi z Szynszylandii – dziękuję za użyczenie.