Problemy z zębami – jak je rozpoznać?
Problemy z zębami u gryzoni bywają bardzo niebezpieczne nie tylko dla ich zdrowia, ale również dla życia.
Zapobiegaj, a nie lecz
Ciężko jest zapobiegać problemom z zębami, które są wynikiem wady genetycznej – na to nie ma rady. Jest jednak coś, co możesz zrobić dla swojej szynszyli – zadbaj o jej dietę!
Dieta szynszyli (według najnowszej wiedzy oraz doświadczeń moich, a także wieloletnich posiadaczy szynszyli) ma ogromny wpływ na kondycję ich organizmu, zębów, futra czy samopoczucia.
Owszem szynszyla może żyć nawet i kilkanaście lat na niskiej jakości karmie, pełnej zbóż, rodzynek i innych świństw. Ale czemu ma się męczyć – przecież nie powie nam, że boli ją brzuch i o zębach też nie powie zanim problem stanie się niebezpieczny. Skoro wiemy, że dieta szynszyli powinna się składać z siana, ziół, patyków itp., to czemu zamiast tego podawać im coś, co im szkodzi?
Zdrowa dieta nie da Ci 100% pewności, że problemy z zębami nigdy nie nadejdą. Ale moim zdaniem lepiej przeciwdziałać teraz niż później w ciągu jednego miesiąca wydawać na korektę i leczenie nawet 500 czy 700 zł. Co gorsze – nawet najbardziej profesjonalne leczenie zębów u egzotycznych gryzoni nie da Ci pewności, że problem nie powróci.
Jak zapobiegać chorobom szynszyli związanym z zębami?
- zapewnij zdrową dietę (pełną siana i ziół);
- nie podawaj mokrych i miękkich rzeczy do jedzenia;
- nie rozmnażaj szynszyli, których pochodzenie nie jest Ci znane i jednocześnie nie kupuj ich od podejrzanych „hodowców”;
- zawieś w wolierze dla szynszyli drewniane gryzaki i zabawki;
- zawieś w wolierze dwa paśniki i codziennie napełniaj je świeżym i pachnącym sianem;
- zredukuj lub całkowicie wyeliminuj suszone owoce lub orzechy (tego w ogóle nie powinny jeść);
- kontroluj zęby szynszyli samodzielnie (sprawdzaj ich kolor i wygląd – o ile siekacze widać, o tyle trzonowce można zobaczyć jedynie przy pomocy fachowego sprzętu, więc bez lekarza weterynarii i tak się nie obędzie);
- odwiedzaj dobrego weterynarza, który sprawdzi zęby Twoich szynszyli i będzie nad nimi czuwał – zwłaszcza, gdy przechodziłaś/eś tego typu leczenie ze swoją szynszylą;
Niepokojące objawy, które mogą świadczyć o problemach z zębami u szynszyli:
- łzawiące, mokre oczy;
- brak zainteresowania twardymi przedmiotami, które zwykle służą do gryzienia;
- kruszenie pelletu, a nawet jego wyrzucanie;
- łapki szynszyli kierowane są często w kierunku pyszczka;
- mniejsze zainteresowanie sianem;
- zgrzytanie zębami lub dziwne odgłosy wydawane podczas jedzenia;
- spadająca waga;
- mniejsza żywotność szynszyli, ospałość, a czasem agresja;
- ślinotok (wybrudzone futerko w okolicach pyszczka);
- wydzielina z oczu lub nosa;
- brzydki zapach z pyszczka
Jak dbać o szynszylę z chorymi zębami?
Szynszyla, która cierpi z powodu przerośniętych lub chorych zębów wymaga natychmiastowego działania. Im później podejmiemy pewne kroki, tym większa szansa, że nasze zwierzę padnie. Co zatem zrobić? W pierwszej kolejności znaleźć lekarza weterynarii, który specjalizuje się w zwierzętach egzotycznych/małych gryzoniach. Idealnie byłoby, gdyby był to lekarz weterynarii specjalizujący się dodatkowo w stomatologii, który dokładnie zbada, zdiagnozuje i ustali przebieg leczenia zwierzęcia.
Kolejnym krokiem dla opiekuna szynszyli będzie zmiana diety – nie robimy tego nagle – która będzie polegała na wykluczeniu pokarmów, które szkodzą szynszyli i nie pomagają w ścieraniu zębów (odstawiamy wszelkiego rodzaju owoce, orzechy, ciasteczka dla gryzoni, kolby – to w ogóle nie powinno znaleźć się w diecie szynszyli).
Następnie stosując się (z dużym rygorem) konsekwentnie do zalecenia lekarza weterynarii regularnie ważymy szynszylę i zapisujemy pomiary. Dzięki temu będziemy mogli się upewnić, że zwierzę nie chudnie i zaczyna wracać do zdrowia. Jeśli zaś traci na wadzę może to oznaczać konieczność wykonania kolejnych zabiegów przycinania zębów. Problemy z zębami u szynszyli są bardzo stresujące dla opiekuna, ponieważ wymagają od niego regularności, staranności i często walki ze zwierzęciem, które nie chce przyjąć karmy ratunkowej.
Więcej przydatnych informacji na temat żywienia i opieki szynszyli (i innych gryzoni) z chorobą zębów przeczytacie tu. Jeśli natomiast chcesz wiedzieć, kiedy warto udać się z szynszylą do weterynarza, kliknij tu.
Problemy z zębami u mojej szynszyli
Pierwsze objawy problemów z zębami u mojej szynszyli to właśnie łzawiące, mokre i co raz bardziej wytarte oko. Z początku wydawało mi się, że być może wytarł sobie przez pyłek do kąpieli. Moją czujność uśpiło to, że po pewnym czasie futerko wróciło do normy. Nic bardziej mylnego. W grudniu wygląd oka znacznie się pogorszył i postanowiłam nie zwlekać. W pierwszym gabinecie lekarz weterynarii raczej nie miał większego pojęcia o tych gryzoniach, dlatego pojechaliśmy do jednej z najbardziej znanych klinik w Poznaniu. Tanie to nie było, ale takie niestety są minusy zwierząt, gdy chorują.
Leczenie rozpoczęliśmy od oględzin i podania leków przeciwzapalnych, które miały pomóc i upewnić się, czy faktycznie problem tkwi w zębach. Zadziałało. Kolejna wizyta polegała na podaniu narkozy i zrobieniu zdjęcia RTG. Na zdjęciach okazało się, że moja szynszyla ma wytarte siekacze praktycznie do linii dziąseł.
Natychmiast została wykonana drobna korekta, a wieczorem Wacik był już ze mną. Dostaliśmy kolejne leki, które musiałam podawać szynszyli przez następne dni po to, żeby później wrócić na kontrolę. Ostatnia kontrola (pod koniec grudnia) pokazała, że póki co, wszystko jest ok. Niestety nawet to leczenie nie świadczy o tym, że problem nie powróci. Korekty zębów u szynszyli bardzo często trzeba powtarzać 2 czy 3 razy. U nas (po ponad roku od zabiegu) wszystko jest ok.
Dla nas bardzo dużym plusem jest to, że Wacik od samego początku zaczął jeść tak, jak przed chorobą, a futerko dookoła oka wygląda lepiej, niż wcześniej. Od tamtego czasu znacznie ograniczyłam podawanie karmy w formie granulatu i ląduje ona w miskach moich szynszyli raczej w niewielkiej ilości – kilkanaście granulek na dno miski. Resztę wypełniam ziołami, patykami i sianem. Dodatkowo regularnie kontroluję jego wagę i oglądam oczy, żeby w porę zareagować.
Objawy, które wymieniłam na końcu (ślinotok, brzydki zapach z pyszczka itp.) to najczęściej te oznaki, które mogą świadczyć o bardzo zaawansowanym i szybko postępującym problemie. Dlatego też w przypadku małych gryzoni każdy kolejny dzień może być ostatnim.
Wacik miał przeprowadzany zabieg w Centrum Zdrowia Małych Zwierząt Poznań, przez lekarz weterynarii Agnieszkę Tomaszewską.