Nowa szynszyla w domu – Stefciu
Stało się, nigdy nie sądziłam, że będę miała tyle kulek. Jedna, dwie i starczy, teraz mam łącznie 5 szynszyli i co raz większą miłość do nich. Gdy napisała do nas (na Adoptuj Szynszyla) Weronika, że szuka domu dla swojego przyjaciela wiedziałam, że muszę jej pomóc. Stefan, to 4-letni aksamitny brąz, który został wyhodowany na
futro.
Piękne, gęste futerko, plamki na uszach i ciemne, czerwone oczy – to wszystko sprawia, że jest wyjątkowy! Stefan jest spokojnym osobnikiem, o wysokiej kulturze ;-). Poprzednia właścicielka bardzo dobrze go oswoiła i widać, że poświęciła dużo uwagi.
Obecnie Stefcio przebywa w oddzielnej klatce niż Riki i wkrótce nastąpi połączenie 😉 Kulki już się zapoznały przez kraty i wyglądało to obiecująco, więc trzymajcie kciuki! Wyczuwam lekki stres, aczkolwiek panowie już się poznali przez kraty i nie były agresywne. Jeszcze nie wybrałam metody łączenia i rozważam kilka opcji. Może macie swoje sprawdzone sposoby na łączenie szynszyli?
Ja na swoim koncie mam udane łączenia, które były szybkie i krótkie, ale skuteczne – to nie oznacza jednak, że dany sposób sprawdzi się w każdym przypadku.