Jak rozpoznać, że szynszyla jest chora?
Choroby u małych gryzoni, zwłaszcza nierozpoznane i nieleczone, bardzo szybko je wykańczają i doprowadzają do śmierci.
Małe zwierzę, drobne ciało, z pozoru zachowuje się normalnie – śpi, je, pobiega i tak w kółko. Często mniej doświadczeni właściciele w ogóle nie widzą niczego niepokojącego. Zwykle widać to dopiero wtedy, gdy szynszyla od kilku dni nic nie je i nie pije, staje się osowiała i inna niż zawsze. Jeżeli nie chcesz znaleźć się w takiej sytuacji bądź czujna/y i obserwuj swoje zwierzę każdego dnia. Sprzyjają temu oczywiście codzienne wybiegi i kontakt ze zwierzątkami.
Jakie mogą być pierwsze objawy choroby szynszyli?
- Senność – jeżeli nasza szynszyla regularnie biega wieczorem i w tym czasie jest aktywna, a nagle śpi i nie chce wyjść z klatki i sytuacja trwa dłużej niż jeden dzień, to znak, że coś może być nie tak, jak powinno.
- Brak apetytu – czasami szynszyle mogą jeść mniej lub więcej, to nie za każdym razem powód do paniki. Jednak jeśli z miski przez kilka dni nie znika ani siano, ani zioła, ani nawet karma, to nie czekaj – reaguj!
- Utrata wagi – spadek o 10-20 g jest dopuszczalny. W końcu nam samym czasami waha się waga. Problem pojawia się wtedy, gdy półkilogramowa szynszyla nagle waży 430 g i wygląda jak sama skóra i kości. Z powodu dużej ilości futra często nie widać, że szynszyla schudła. Dlatego bierzcie swoje szynszyle na ręce codziennie i ważcie je na elektronicznych i precyzyjnych wagach regularnie. Polecane wagi możecie zobaczyć tu. Jeśli szynszyla schudnie w krótkim czasie zbyt mocno, a my nie podejmiemy żadnych kroków (czasami piszą do mnie osoby na granicy rozpaczy, bo nic nie zauważyły, a szynszyla praktycznie ledwo żyje) to możemy liczyć się z poważnymi konsekwencjami dla jej zdrowia lub nawet życia.
- Zmiany skórne lub zmiana wyglądu sierści. Jeżeli Twoja szynszyla nagle ma na ciele duże, łyse placki, drapie się czy brzydko pachnie w tych miejscach, to dowód np. na grzybicę lub infekcję skóry.
- Wygryziona sierść – nie jest to choroba typu przeziębienie czy zapalenie płuc. Jest to jednak bardzo często objaw stresu i niespokojnego życia. Jeżeli nie chcesz, żeby Twoja szynszyla była zestresowana, podatna na choroby postaraj się wykluczyć czynnik stresujący – np. samotność, złe miejsce na klatkę czy nieodpowiedni klimat w pokoju.
- Drgawki/paraliż i inne objawy neurologiczne – czasami piszecie o szynszylach, które dostały nagle drgawki i nie wiecie co robić. W takim przypadku wizyta u dobrego weterynarza będzie niezbędna. Być może jest to poważna choroba (np. padaczka), a być może to brak niezbędnych witamin, których uzupełnienie wyeliminuje przykre objawy.
- Brak pragnienia – podobnie, jak brak apetytu, brak pragnienia u szynszyli może być objawem nadchodzącej choroby. Dlatego też wodę wymieniaj codziennie, a poidełko wybierz ze wskaźnikiem poziomu – narysowanym lub z plastikową kukurydzą (jak moje), która z daleka pokaże ile wody jest do picia.
- Wzmożone pragnienie – (jak zasugerowała Ania) odwrotność braku pragnienia, a nawet picie zauważalnie większej ilości wody przez szynszylę niż normalnie może być dowodem choroby lub nieodpowiedniej diety.
- Rozdrabnianie jedzenia – jeśli Twoja szynszyla zaczyna skubać patyczki zupełnie inaczej niż dotychczas. Rozdrabnia patyczki na wiór i nie może jeść nic twardego – to powód do wizyty u weterynarza i zadbania o higienę zębów gryzonia.
- Ślinienie się – to również objaw związany z problemami zębowymi. Zwykle, jeżeli szynszyla się już ślini, to może to oznaczać, że proces przerastających zębów zaszedł już bardzo daleko. Brak reakcji skazuje szynszylę na śmierć.
- Ropiejące oczy – 2 lata temu pierwsze objawy zapalenia płuc u mojego (wówczas 12letniego) Dżimiego to właśnie oczy z dziwną, białą wydzieliną w kącikach. Później zauważyłam, że ciężko oddycha i bardzo dużo śpi. Nie zwlekałam, błyskawicznie pojechaliśmy do weterynarza. Ropiejące oczy mogą być również objawem przerastających korzeni zębów.
- Brak odchodów – bobkowanie to naturalny proces. Lepiej, żeby kupek było zbyt dużo, niż żeby miało ich zabraknąć. To dowód na to, że organizm pracuje i trawi jedzenie. Jeżeli zauważamy, że odchodów jest widocznie mniej, a ich kształt, kolor oraz wielkość znacznie różni się od normalnych bobków, to warto sprawdzić czy szynszyla ma twardy brzuch i czy je. Jeżeli szynszyla ma zaparcia, to bezzwłocznie reagujmy, podajmy zioła usprawniające pracę układu pokarmowego (np. babka lancetowata), nie zapomnijmy o świeżej wodzie i sianku. Dobrym krokiem będzie wypuszczenie szynszyli i po prostu przepędzenie jej po pokoju. Ruch pomaga „ruszyć” organizm. Nie zapomnijmy również o delikatnym masażu brzuszka. Od prawej do lewej, kulistymi ruchami.
Jeżeli zauważysz u swojej szynszyli którekolwiek z wyżej wymienionych objawów, nie czekaj i odwiedź doświadczonego weterynarza, który zna się na zwierzętach egzotycznych.
Obserwacja jest bardzo ważna, choć czasami nic już nie pomoże. Trzy dni temu straciliśmy naszą malusieńką szynszylkę (Malinka). Zauważyłam że jakoś długo śpi. Starsza już wstała i domagała się wypuszczenia z klatki, natomiast mała (9 Miesięcy) dziwnie wyglądała tzn. otwierała oczki do połowy, tak jakby strasznie jej się chciało spać. Oczywiście wyjęłam ją z klatki i zauważyłam, że jest jakaś taka przygarbiona, skulona. Widać było, że boli ją brzuszek. Zjadła tylko suszoną miętę i gryzła sól, piła wodę. Ponieważ lecznica była już zamknięta, więc następnego dnia rano dopiero mogłam z nią pojechać do weterynarza. Pani doktor po zbadaniu jej stwierdziła że jest to zaparcie, bo ma twardy brzuszek, a kupki były małe i twarde. Dostała trzy zastrzyki oraz antybiotyk. Niestety to nie pomogło. Następnego ranka znów pojechałam do weterynarza. Tym razem pani doktor powiedziała, że zrobi jej lewatywę a jeśli ona nie pomoże to potrzebna będzie operacja. Dwie lewatywy nie pomogły. Pani doktor zadzwoniła do mnie w trakcie operacji i powiedziała. że szynszylka jest nie do uratowania, ponieważ jelita zgniły, przegniły. Nie potrafiła powiedzieć jaka mogła być przyczyna takiej choroby i co to w ogóle jest za choroba, no bo jak mogły zgnić jelita. Druga nasza szynszyla którą mamy już 2 lata jest zdrowa a obie jadły to samo. Może ma ktoś jakąś wiedzę co mogło spotkać moją malutką Malinkę, jakie to choróbsko.