Wiele osób, z którymi rozmawiam w dalszym ciągu bagatelizuje obecność zabawek dla gryzoni w klatce. Moim zdaniem jest to poważny błąd.O zaletach posiadania różnego typu zabawek w klatce pisałam już kiedyś – możecie przeczytać to tutaj – i widzę u siebie, że jest to bardzo ważny element. Bezpieczne zabawki z drewna i innych elementów pozwalają im nie tylko rozładować napięcie, ale także pozwalają zadbać o ich kondycję fizyczną.

Szynszyle to bardzo aktywne zwierzęta (wbrew temu, że śpią przez większość doby), które potrzebują rozrywki. Bez tego szynszyla może być agresywna lub bardzo pobudzona. Zabawki dla szynszyli można bez problemu kupić w sklepie zoologicznym – wybór jest co raz to większy. Jednak jeśli lubimy robótki ręczne i mamy niezbędne narzędzia (lub silnego partnera, który lubi majsterkować) możemy przygotować je samodzielnie. W tym poście pokażę Wam jedną z najprostszych konstrukcji – gryzak. Co potrzebujesz?

• piłę (ja miałam do dyspozycji zwykłą piłę ręczną do drewna)
• metrówkę i ołówek (coś do odznaczenia odległości, żeby elementy były równe)
• wiertarkę (do wywiercenia otworów)
• mały arkusz papieru ściernego
• drewnianą listewkę (kupiłam ją w Castoramie za 3-4 zł) ok. 3×2,5 cm, z drewna sosnowego – jest dozwolone tylko, jeśli zostało poddane obróbce termicznej – odpowiednio wysuszone
• sznurek jutowy (również kupiłam w Castoramie za 4 zł za m)

Krok 1 – Należy odmierzyć na listewce odległości. Ja początkowo robiłam to na oko. Zabawka miała być nie tylko użyteczna, ale również musi się dobrze komponować z pozostałymi elementami klatki. Nie chciałam robić zbyt dużych elementów, ponieważ lubię nowe dodatki i akcesoria, a duże zabawki dłużej wiszą. 🙂 Odmierzałam na mojej listewce odległości ok 3 cm.

Krok 2 – Cięcie. Z racji moich ograniczonych możliwości (nie mam ani garażu, ani warsztatu) musiałam poradzić sobie ręczną piłką do drewna. Małe elementy przecina się łatwo. Aczkolwiek nie powinny tego robić dzieci.

Krok 3 – Papier ścierny. Cięcia nie zawsze są równe. Żeby zabawki ładnie wyglądały można je przetrzeć papierem ściernym.

Krok 4 – Wiercenie. Żeby połączyć ze sobą drewniane elementy, każdy z nich powinien być przewiercony. Otwory robił mi w nich mój chłopak. Wystarczy ok 3-4 mm, żeby przeszedł przez nie jutowy sznurek.

Krok 5 – Łączenie. Przed przeplataniem rozdzieliłam sznurek na dwa (jest taka możliwość, ponieważ jest on podwójnie zaplatany. Dzięki temu wystarczy mi na dłużej, co jednocześnie nie osłabi wytrzymałości zabawki.

Krok 6 – Kompozycja. To, ile kostek będzie zawieszonych na sznurku i jakie odległości będą pomiędzy kostkami, zależy od nas. Ja dodatkowo pomiędzy kostkami robiłam supły. Dzięki temu kostki wiszą na swoich miejscach, a szynszyle mają znacznie trudniejsze zadanie, jeśli chciałyby odgryźć na amen któryś z elementów. Taka moja mała wskazówka  – jeżeli chcecie, żeby drewniane klocki nie zostały odgryzione od razu, możecie zrobić dodatkowe supły. Róbcie też mniejsze odstępy pomiędzy częściami. Dzięki temu szynszylom będzie trudno włożyć pyszczek i przegryźć sznurek.

To jeden z pomysłów, jak wyposażyć klatkę. Kombinacji może być wiele. To tylko moja koncepcja. Zabawka może składać się z większej lub mniejszej ilości drewnianych klocków. Pamiętajcie, że dzieci nie powinny robić ich same – ostre narzędzia mogą być niebezpieczne.

Koszt własnoręcznie robionej zabawki dla szynszyli to tak naprawdę kilka złotych. Pamiętajcie, że nie powinno się ich robić z drewna lakierowanego, malowanego farbą, czy oklejonego folią lub czymkolwiek innym. Bezpieczne zabawki, to zabawki naturalne. Opcjonalnie można zabawkę pokolorować przy pomocy barwnika spożywczego. NIGDY przy pomocy farb.

Robicie szynszylowe zabawki? Jeśli tak pochwalcie się fotkami w komentarzach 🙂

A tutaj Chrupek (pupil Małgorzaty, która jest czytelniczką bloga), który dostał ode mnie taką zabawkę – zastąpiła mu ona niezdrowe kolby. Zabawkę ma krótko, ale widać, że jest nią zainteresowany. 🙂