Cykl Pytanie Czytelnika: Jak oswoić dorosłą szynszylę?

Kolejne pytanie z CPC:

Oswajanie nie jest procesem szybkim
Julia: “Więc, adoptowałam szynszyla od kolegi, który niestety nie miał czasu na zwierzaka przykre, ale to nie o to chodzi.
Chodzi o to że ten szynszyl ma 3 lata i jest nienauczony.
Nie reaguje na imie,kiedy rusze lekko ręką ucieka ode mnie.
Próbowałam go oswajać już 3 miesiąc minął i żadnych efektów, próbowałam ze smakołykami ale mu nic nie smakuje :(“
Odpowiedź:
3 miesiące to stosunkowo niezbyt długi czas. Jeśli szynszyla jest już starsza, to jej uspołecznianie będzie trwać o wiele dłużej, niż np. uczenie 4 tygodniowej szynszyli. Pracowanie na ufność szynszyli w takim przypadku może trwać nawet i rok – wszystko jest zależne od charakteru szynszyli oraz jej otwartości.

Stefan wchodzi na rękę tylko wtedy, gdy sam ‘tego chce’. Nigdy nie biorę go na siłę. Nawet jeśli chcę, on to od razu wyczuwa i się wycofuje – wtedy nici z macanka!
Nie jest to pierwsza osoba, która pyta o takie coś. Każdy, kto ma nową szynszylę, chciałby, żeby była ona oswojona w tydzień. Żeby po tygodniu przychodziła i robiła sztuczki na polecenie. Niestety tak NIE BĘDZIE! 😉
Można jedynie usprawnić i przyspieszyć ten proces. Wymaga to jednak:
- codziennych wspólnych wybiegów
- podawania smakołyków (z głową)
- ciągłego kontaktu z szynszylą – mówienia do niej, głaskania do niej
- uzbrojenia się w cierpliwość
- systematyczności
Czego nie robić w takim przypadku?
Na pewno nie można:
- wkładać na siłę rąk do klatki
- wyciągać szynszyli na siłę
- zostawiać ją samej sobie
Jestem pewna, że ciężka praca i ‘treningi’ (nie mylić z męczeniem zwierzęcia) zostaną wam i Julii wynagrodzone!
Czy ktoś z Was ma jakieś sprawdzone sposoby na oswajanie takich osobników? Podzielcie się w komentarzach!
PS część z Was zauważyła z pewnością, że na blogu pojawiły się reklamy – klikanie w nie nie boli, zwłaszcza, jeśli nas interesują, a mi pozwolą na rozwój bloga (opłacenie domeny, serwerów i przygotowywanie niespodzianek dla Was)! 😉
[wp_ad_camp_4]